PODSTAWY TRENINGU
Bardzo często adepci pilnie i sumiennie wykonują na treningu zalecone ćwiczenia, zdając się w 100 procentach na prowadzącego. Działają mechanicznie w ogóle nie zastanawiając się nad tym co robią - innymi słowy angażują sumiennie TAE (nogi) i KWON (ręce) z wyłączeniem DO (myślenia).
W efekcie takiej postawy, kiedy dostają do wykonania
samodzielne zadanie np. walka z cieniem lub sparing, w dużym stopniu stają się
niezdecydowani i mają trudności z wykorzystaniem swoich umiejętności.
Jeżeli zawodnikowi brakuje wiedzy na temat walki, będzie się jej obawiał. Mniej lub bardziej świadomie będzie odczuwał swoją bezradność i zagubienie – tak, jak gdyby znalazł się na obcym, nieznanym terenie. Wiedza na temat walki da zawodnikowi pewność siebie i uporządkuje jego działania.
Zdobywanie
wiedzy przypomina człowieka wdrapującego się na górę: w miarę wspinania po
zboczu zachłystuje się coraz szerszym widokiem niekiedy zapominając, że widzi
tylko jedną stronę horyzontu, i dopiero kiedy stanie na szczycie widzi
wszystko, lecz wszystko to często zbyt wiele.
Podstawą
treningu są planowanie i metodyka oparte na procesie:
WIEDZA -
ANALIZA - SELEKCJA - SYNTEZA – KONSEKWENCJA
Dotyczy to
zarówno całokształtu pracy treningowej jak i jej składowych - jest to proces
cykliczny obowiązujący na każdym poziomie i w każdym czasie.
ZESPÓŁ:
ZAWODNIK i TRENER
Nie może się
zdarzyć, że trener i zawodnik wspinają się na tę samą górę, a jednak po
przeciwnych zboczach - w takim przypadku, pomimo że dążą do tego samego celu,
łatwo może nastąpić brak zrozumienia w zespole - każdy widzi coś innego.
Na efekt
dobrego treningu (sukces sportowy, wysoki poziom techniczny zawodników) składa
się praca zespołu: zawodnika i trenera. Zawodnik, lub adept,
pozbawiony trenera traci czas: odkrywa rzeczy dawno odkryte, popełnia błędy,
brak mu potrzebnej wiedzy i przede wszystkim doświadczenia.
Zawodnik musi mieć umiejętności, a trener doswiadczenie!
Oprócz zasad świadomego treningu zawodnik i trener muszą stale się poznawać i zdobywać wspólne doświadczenie, a poszukując najlepszych rozwiązań zawsze muszą pamiętać, że nie ma ruchu doskonałego – każdy manewr może zostać skontrowany.
Cechy i praca trenera:
- metodyka, dobór ćwiczeń
- efektywność (praktyczne zastosowanie) i atrakcyjność technik (unikanie rutyny)
Pożądane cechy zawodnika:
- talent
- motywacja
Potrzebne wspólne cechy trenera i zawodnika:
- dyscyplina
- zaangażowanie
Trener nie może tylko wydawać poleceń i traktować zawodnika przedmiotowo. Układ musi być partnerski, a wiedza wspólna. Trener musi szanować zawodnika pamiętając o tym, że ostatecznie to zawodnik wygrywa zawody.
Zasadą jest świadomy trening, w
którym nic nie jest dziełem przypadku, a obaj, trener i zawodnik, zawsze muszą
znać odpowiedź na poniższe pytania dotyczące tego, co robią:
- kiedy ?
- dlaczego ?
Trener musi zawodnikowi wszystko tłumaczyć, aby ten skutecznie realizował plan treningowy, a zawodnik musi pamiętać, że trenujemy:
TAE (nogi:
kopnięcia, poruszanie)
KWON (ręce: uderzenia, osłony)
DO (głowę – a tzn. myślenie w sensie taktycznym)
Mówiąc w uproszczeniu: co masz w głowie, masz w nogach i rękach!
Wiedza jest siłą: MAŁO WIESZ = MAŁO UMIESZ = MAŁO MOŻESZ
np. żeby rozpoznać przeciwnika,
sam musisz znać to, co on robi – jeśli tego nie znasz, to nie rozpoznasz!
Zawodniczka: „Trener ułożył dla
mnie i innych zawodników naszego klubu taktykę, która moim zdaniem… daje rozwiązania
na wszystkie sytuacje możliwe w walce. Pamiętam, że
odkąd mieliśmy tę taktykę, wychodziłam do walki ze "spokojną głową".
Wiedziałam jaki jest plan i na czym bazuję. W mojej głowie nie było
"niewiadomej" czy chaosu, tylko konkretny plan. Oczywiście taktyka
była tylko fundamentem, ale przecież to właśnie solidny fundament jest podstawą
wszystkiego. Dużo rozmawialiśmy o tej taktyce. Nie tylko ją trenowaliśmy, ale
również ją omawialiśmy.”
Wyselekcjonowana wiedza musi zostać koniecznie usystematyzowana. To pomoże w
szybszym „otwieraniu plików”. Pamiętajmy, że Taekwon-Do jest sprintem, a więc
nogi, ręce i myślenie muszą działać bardzo szybko i być ze sobą dobrze zsynchronizowane.
REGULAMIN WALKI SPORTOWEJ – SĘDZIOWANIE – LIGHT CONTACT
W lokalnej gazecie „Sedno”, po III Mistrzostwach Polski ITF, w czerwcu 1990 roku ukazał się obszerny artykuł, w którym m.in. znajdujemy: „Zapytany o kontrowersje wokół niektórych ocen arbitrów Choi Jung-Hwa, wicedyrektor techniczny Międzynarodowej Federacji Taekwon-do (I.T.F.), i sędzia główny mistrzostw Polski powiedział: Nawet maszyny popełniają błędy, a cóż dopiero ludzie. Walki w taekwon-do charakteryzuje duża szybkość i zawodne oczy ludzkie nie zawsze są w stanie dostrzec wszystkiego. W zawodach tej rangi dużą rolę grają emocje, podekscytowanie liderów drużyn. Chcielibyśmy, żeby wszyscy byli zwycięzcami. Ale to niemożliwe. Narzekania i nieporozumienia nie trwają jednak długo, szybko zostają zapomniane, bo wszyscy związani z taekwon-do stanowią jedną wielką rodzinę.”
Łatwiej z takim postawieniem sprawy pogodzić się sędziom i działaczom niż zawodnikowi, który długo i ciężko pracował, dał z siebie wszystko w czasie walki i ma poczucie, że wygrał - a oprócz tego przejechał wiele (niekiedy setki, a nawet tysiące) kilometrów, aby dotrzeć na zawody i najprawdopodobniej poniósł znaczne koszty.
Obecna technologia pozwala na odtwarzanie walki w trybie slow motion (można także zastosować „stop klatkę”). Niestety sędziowie często ulegają złudzeniu. Niekiedy zdarza się tak duża rozbieżność w punktowaniu, jak gdyby każdy z nich oglądał inną walkę.
Cytowana
powyżej wypowiedź Choi Jung Hwa (wówczas Mistrza posiadającego stopień 7 Dan)
pochodzi sprzed ponad trzydziestu lat. Aktualnie najlepszym rozwiązaniem byłaby
pełna elektronika, a sędziowie ewentualnie zaliczaliby tylko uderzenia ręką lub
stopą w twarz.
Automatyczne
naliczanie punktów, z ustawionym poziomem siły, byłoby nie tylko najbardziej
uczciwe, ale zapobiegłoby także wielu rozterkom typu: co punktują?
Rozwiązanie takie, aczkolwiek kosztowne, obecnie jest już możliwe.
Walka sportowa
Taekwon-Do jest odpowiednikiem formuły Light Contact w Kickboxingu (różnicą
powinny być proporcje stosowanych technik nożnych i ręcznych z przewagą tych
pierwszych w Taekwon-Do). Przepisy takiej formuły mówią: „teoretycznie nie można wkładać pełnej siły w
uderzenia i kopnięcia. Walkę można wygrać tylko przez przewagę punktową.
Znokautowanie przeciwnika grozi dyskwalifikacją, chyba że sędzia planszowy
stwierdzi, że cios nie był zadany z pełną siłą”. Bardzo to przypomina próbę
wyjaśnienia w języku polskim jaką podjął północnokoreański instruktor Chon Dae
Yong 6 Dan: „tak nie można, ale może być można”.
Light Contact jest formułą
pośrednią pomiędzy Point Fighting a Full Contact. Przepisy Point Fighting są
bardzo jasne – jest to „berek”, gdzie punkt zdobywa się dotykając przeciwnika
ręką lub nogą wykonując dozwoloną w regulaminie technikę walki. Zawodnicy przez
większość czasu trwania walki biegają, a trafienie musi być bardzo
„techniczne”. W formule Full Contact również mamy pełną przejrzystość – liczy
się przede wszystkim siła, gdyż zawodnicy starają się znokautować przeciwnika;
zawodnicy poruszają się tylko tyle, ile wymaga kontrolowanie strefy rażenia;
bardziej istotny od kształtu techniki jest wywołany przez nią efekt.
Oprócz faktu, że przepisy mogą zmieniać się co jakiś czas, trzeba także brać pod uwagę aktualne trendy w sędziowaniu tzn. dodatkowe ustalenia w ramach obowiązujących przepisów. Od trendów sędziowskich zależeć będzie, czy formuła walki Taekwon-Do (rozgrywanej w danym miejscu i czasie) bliższa będzie Point Fighting czy też Full Contact.
Z tego powodu zawsze należy
wiedzieć jak aktualnie walczą inni zawodnicy oraz kiedy sędziowie przyznają
punkty, a kiedy ostrzeżenia.
Aby skutecznie
wygrywać trzeba być na bieżąco z „nowinkami sędziowskimi” i dlatego
warto mieć w klubie dobrego sędziego – nie po to, żeby tendencyjnie „pomagał”
swoim zawodnikom w trakcie zawodów, ale żeby jak najskuteczniej przygotować
zawodnika do walki.